Jestem adwokatem od 2009 r. Członkiem Szczecińskiej Izby Adwokackiej. Wcześniej, absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego – Wydziału...
Wymuszenie # porwanie dla okupu # wymuszenie zwrotu wierzytelności
autor Krzysztof Tumielewicz, 23 stycznia 2020
Wymuszenie rozbójnicze (art. 282 KK), a wymuszenie zwrotu wierzytelności (191 § 2 KK), porwanie dla okupu, zwolnienie zakładnika, a odstąpienie od wymierzenia kary, prawo karne, kodeks karny, adwokat prawo karne
I.
Na kanwie jednej ze spraw prowadzonych przez Naszą Kancelarię Adwokacką (adwokat Krzysztof Tumielewicz) – chcemy zwrócić uwagę na pewien problem prokuratury z prawidłowym kwalifikowaniem zachowań sprawców w/w przestępstw. W myśl zasady – jak można surowiej, to czemu nie.
Paradoksalnie – bazując na jednym z artykułów opublikowanych przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze – wskazać należy, że: dla wypełnienia znamion przestępstwa stosowania przemocy lub groźby bezprawnej w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności – tak jest takie przestępstwo w Kodeksie Karnym (mów o tym przepis art. 191 § 2 k.k.) wystarczy subiektywne przekonanie sprawcy, że wierzytelność faktycznie istnieje, a osoba, wobec której stosuje wymienione w art. 191 § 1 k.k. środki, choćby pośrednio, jest tą osobą, która ma zdolność (możliwość, obowiązek itp.) spełnienia świadczenia, tzn. wydania rzeczy, zwrotu pieniędzy, zapłaty odsetek itp. […]
Ratio legis przepisu art. 191 § 2 k.k. stanowi przeciwdziałanie stosowaniu przemocy bezprawnej w egzekwowaniu wszelkich należności, o których istnieniu sprawca tego przestępstwa jest przekonany.
W związku z tym niesłuszne byłoby uznanie, że pojęcie „wierzytelność”, stanowiące znamię kwalifikowanego typu przestępstwa zmuszania, odpowiada ściśle temu samemu znaczeniu, jakie ma ono w świetle przepisów prawa cywilnego. W takiej bowiem sytuacji ocenę prawną działania sprawcy wymuszania świadczenia musiałoby poprzedzać rozstrzygnięcie przez sąd karny licznych kwestii z dziedziny prawa cywilnego. Konieczne byłoby w szczególności ustalenie, czy wymuszana należność była (jest) w istocie „wierzytelnością” (a więc wynika z przepisów kodeksu cywilnego o zobowiązaniach), a ponadto – w realiach konkretnej sprawy – ustalenie, czy wierzytelność rzeczywiście istniała, w jakiej wysokości i kto naprawdę jest dłużnikiem.
Niejednokrotnie bowiem nieodzowne byłoby także dokonywanie np. rozliczeń wzajemnych transakcji, ocena zarzutów potrącenia wzajemnych wierzytelności, ocena, czy zaistniała zwłoka dłużnika uzasadniająca naliczenie odsetek, rozstrzygnięcie problemów związanych z ewentualną cesją wierzytelności lub przejęcia długu albo stosowania prawa zatrzymania.
Obowiązek ustalenia, czy wierzytelność rzeczywiście istniała, mógłby więc powodować przekształcenie procesu karnego w proces cywilny, czasami długotrwały, bez rzeczywistej ku temu potrzeby. Należy więc nie tracić z pola widzenia faktu, że po tak skomplikowanym, mającym wybitnie cywilistyczny charakter, postępowaniu, możliwe jest ustalenie przez sąd karny, że wierzytelność wprawdzie nie istniała, ale sprawca był o jej istnieniu subiektywnie przekonany i w celu wymuszenia jej zwrotu stosował środki zabronione przez art. 191 k.k.
W takiej sytuacji, mimo braku wierzytelności, działanie sprawcy podlegałoby i tak ocenie w kategoriach art. 191 § 2 k.k. […]
Powracając na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że nie może być skutecznie kwestionowany fakt, iż okradzionej osobie przysługuje roszczenie o zwrot skradzionej rzeczy i ma ono charakter wierzytelności.
W sytuacji gdy okradziona osoba, w celu odzyskania skradzionej rzeczy, stosuje, zamiast drogi prawnej, zakazane przez art. 191 § 2 k.k. środki, tym samym wypełnia znamiona omawianego przestępstwa.
Z opisanych przyczyn należy bowiem pozostawić poza zakresem postępowania karnego, którego przedmiotem jest czyn polegający na zmuszaniu do zwrotu skradzionej, pożyczonej, powierzonej itp. rzeczy, kwestię ustaleń dotyczących źródła posiadania tej rzeczy przez sprawcę. Niejednokrotnie zresztą dokonanie, w postępowaniu karnym, którego przedmiotem jest przestępstwo wymuszania, ustaleń, czy okradziona osoba weszła w posiadanie skradzionej rzeczy w wyniku przestępstwa, czy też legalnie, a także czy faktycznie dana rzecz znajduje się w posiadaniu pokrzywdzonego przestępstwem zmuszania, czy też nie, nie byłoby możliwe. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w których to postępowanie musiałoby być poprzedzone innym postępowaniem, rozstrzygającym te kwestie. [….]
Dopiero ustalenie – w praktyce wykazanie - braku przekonania sprawcy, że obowiązek spełnienia świadczenia (a więc np. zwrotu długu, zwrotu skradzionej rzeczy, zapłaty odszkodowania) spoczywa na osobie, wobec której stosuje przemoc, podobnie jak świadomość sprawcy, że wierzytelność (roszczenie) faktycznie nie istnieje, a mimo to stosuje przemoc w celu wymuszenia spełnienia np. cynicznego żądania zapłaty za rzekomą „ochronę” osoby lub mienia pokrzywdzonego lub kieruje żądanie spełnienia określonego świadczenia wobec osoby, co do której jest przekonany, że nic mu nie jest dłużna, powoduje konieczność rozważenia kwalifikacji prawnej takiego działania nie jako typu podstawowego przestępstwa zmuszania, ale tzw. wymuszenia rozbójniczego, określonego w art. 282 k.k.
W praktyce Organów ścigania jest dokładnie odwrotnie ..
II.
Porównanie – pozbawienie wolności – art. 189 kodeksu karnego (tzw. bezprawne pozbawienie wolności) - § 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 – a art. 252 kodeksu karnego (tzw. wzięcie zakładnika) – który stanowi, że § 1. Kto bierze lub przetrzymuje zakładnika w celu zmuszenia organu państwowego lub samorządowego, instytucji, organizacji, osoby fizycznej lub prawnej albo grupy osób do określonego zachowania się, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
(…)
§ 4. Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1, kto odstąpił od zamiaru wymuszenia i zwolnił zakładnika.
(…)
Adwokat Krzysztof Tumielewicz (adwokat Szczecin)